Wypadki
- Jak postąpić w razie wypadku nurkowego
Podaj najlepiej 100% tlen
Jeżeli stan poszkodowanego oceniasz jako poważny powiadom pogotowie ratunkowe.
Skonsultuj się komorą dekompresyjną Krajowego Ośrodka Medycyny Hiperbarycznej KOMH w Gdyni.
Telefon alarmowy KOMHu - 58 6225163
.........................
Propozycja specjalnego oznaczenia kontaktów w naszym telefonie komórkowym.
Ma umożliwić to szybsze skontaktowanie się z krewnymi i otrzymania informacji na temat problemów medycznych, alergii czy choroby.
Ponieważ telefon komórkowy coraz częściej mamy ze sobą zawsze więc staje się podręcznym narzędziem.
Ratownicy zaproponowali, aby każdy w swoim telefonie umieścił na liście kontaktów - osobę, z którą trzeba się skontaktować w nagłych wypadkach. Lista kontaktów w naszych telefonach - zwykle jest bardzo długa i nie wiadomo kogo w pierwszej kolejności powinniśmy powiadomić.
Proponowany jest, międzynarodowy skrót pod którym można byłoby umieścić taki numer to: ICE (=in Case of Emergency) tzn. w nagłym wypadku.
Takie oznakowanie uprościłoby pracę wszystkim służbom ratowniczym.
Gdyby ktoś chciał umieścić więcej osób w swoim telefonie mógłby je oznaczyć w następujący sposób:
ICE1, ICE2, ICE3, itd.
Pomysł możemy wykorzystać też w nurkowaniu.
Wypadki w różnych typach nurkowań:
Nurkowania podlodowe
Dobrze sobie uświadomić, że nie ma alternatywy w bezpiecznym nurkowaniu niż porządna lina trzymana przez asekurację i przywiązana do nurka i czegoś konkretnego na powierzchni. Podczas tak zaplanowanych i przeprowadzonych nurkowań podlodowych nie ma w praktyce wypadków. Podczas tych robionych po poręczówkach niestety są. Tak samo co jakiś czas ktoś wybiera się pod lód "Bo zna jezioro jak własną kieszeń" i nie wychodzi. Niestety problem polega na tym, że obserwacje zachowań innych nurków mogą nas zmylić. Często widać ludzi łamiących zasady bezpiecznego nurkowania i "swobodnie" nurkujących a obok "męczy" się grupa z linami, asekuracją itp. Po kilku takich obserwacjach można nabrać przekonania że po co to wszystko, przecież inni robią niby nie tak i nic się nie dzieje. Jednak na końcu czasami się dzieje i wypadki właściwie co roku tylko to potwierdzają. jak na małą w sumie ilość wykonywanych nurkowań podlodowych to tych wypadków jest dużo. Najczęściej - przy braku jakichkolwiek procedur. Czasami przy pływaniu po niby znanych rozciągniętych po dnie stałych poręczówkach. Właściwie nigdy przy typowej podlodowej asekuracji.
Nurkowanie podlodowe
Ze strony: www.ratmed.pl